W przeciwieństwie do innych miejsc w Senegalu mieszkańcy Vélingary w większości nie sprzeciwiają się robieniu zdjęć. Mało tego. Sami o nie proszą. Jesteśmy tym mocno zaskoczeni. I oczywiście korzystamy. Fotografujemy chłopaków na motocyklach, sprzedawców, kolorowo ubrane kobiety i innych uczestników targowego życia. Jest też kolejna sesja przed kolorową ścianą.
Pierwsze chwile w Senegalu
Przechodzę bezproblemową odprawę paszportową. Odbieram bagaż, kupuje wodę i wsiadam do wcześniej zamówionej taksówki, która ma mnie zawieźć prosto do hotelu. Pierwsze chwile w Senegalu mogą wykończyć. Upał i niesamowita wilgotność. Wszystko dookoła mokre. Trwa pora sucha, a wszystko wokół wygląda jakby przed chwilą przeszła tędy ulewa.