Poranek na Zanzibarze

Poranek na Zanzibarze

Pierwszy poranek na Zanzibarze. Budzik dzwoni o 6 rano na wschód słońca. Wystarczy kilka chwil, aby znaleźć się na plaży. Idziemy jednak nieco dalej w kierunku rybackiej części wioski. Z daleka obserwujemy targ rybny i rybaków wracających z porannych połowów. W międzyczasie słońce wstaje pośród chmur z latarnią morską na pierwszym planie. Zażywamy porannej kąpieli w ocenie i szybko uciekamy do pokoju, bo po chwili nadciąga potężna ulewa.

Rejs na Zanzibar

Rejs na Zanzibar

Noc jest koszmarna. Nie jestem w stanie leżeć pod moskitierą, a muszę. Zresztą poza nią też bym nie wytrzymał. Wilgotność wynosi ze 100%. Pot leje się ze mnie ciurkiem. Czekam z niecierpliwością na świt i rejs na Zanzibar, chociaż wiem, że w zasadzie nic się nie zmieni. Kręcący się wolno nad naszymi głowami wiatrak nieruchomieje o północy. Wyłączyli prąd w mieście. Ot Afryka. Kto by się tym przejmował. Jest niemal nie do wytrzymania.

Ruszamy na poszukiwanie zwierząt w Serengeti

Ruszamy na poszukiwanie zwierząt w Serengeti

Zjadamy cokolwiek żeby nie burczało w brzuchu i jeszcze przed wschodem słońca ruszamy na poszukiwanie zwierząt w Serengeti. Panuje przyjemny chłód, jak często rano podczas safari w Tanzanii. Pierwsze stada słoni ze wschodzącym afrykańskim słońcem w tle dostrzegamy już po chwili. Małe i duże. Całe stado. Przechodzą przez drogę nie przejmując się samochodami.