Zwiedzanie Stone Town

Stone Town

Przewodnik stara się trochę opowiadać o mieście i jego historii, ale nie za bardzo mu to wychodzi.  Sprawia wrażenie, jakby czytał suche fakty z przewodnika. Prowadzi nas na pyszną kawę i do miejsca gdzie handlowano kiedyś niewolnikami. Targ, historia, a szczególnie cela, w której trzymano około 70 osób, rozmiarami przypominająca niewielki niski pokój, robią przygnębiające wrażenie.

Jozani Forest

Jozani Forest

Jozani Forest. Podczas przypływu w lesie można spotkać kraby i oceaniczne ryby. Tuż obok tego lasu jest jeszcze las koralowy, który korzysta z wody słodkiej. Drzewa z dwóch całkowicie odmiennych lasów, czerpiących wodę z zupełnie innych źródeł. Drzewa rosną tuż obok siebie, a niewielka przerwa pomiędzy nimi wyznacza granicę, której żadne drzewo przekroczyć nie może, bo nie przetrwa.

Snorkeling i obserwacja kolorowych rybek na Zanzibarze

Snorkeling i obserwacja kolorowych rybek na Zanzibarze

Snorkeling i obserwacja kolorowych rybek na Zanzibarze. Dopływamy w końcu do atolu, płytszego miejsca na środku oceanu. Zakładam pierwszy raz w życiu maskę do snorkelingu i płetwy. Wskakuję do cieplutkiej wody i uczę się pływać. Pod wodą piękne ryby. Nie mam oczywiście pojęcia jak się nazywają. Kolorowe, długie, małe, duże, w paski – wszelkiego rodzaju i kształtu. Są piękne.

Poranek na Zanzibarze

Poranek na Zanzibarze

Pierwszy poranek na Zanzibarze. Budzik dzwoni o 6 rano na wschód słońca. Wystarczy kilka chwil, aby znaleźć się na plaży. Idziemy jednak nieco dalej w kierunku rybackiej części wioski. Z daleka obserwujemy targ rybny i rybaków wracających z porannych połowów. W międzyczasie słońce wstaje pośród chmur z latarnią morską na pierwszym planie. Zażywamy porannej kąpieli w ocenie i szybko uciekamy do pokoju, bo po chwili nadciąga potężna ulewa.

Rejs na Zanzibar

Rejs na Zanzibar

Noc jest koszmarna. Nie jestem w stanie leżeć pod moskitierą, a muszę. Zresztą poza nią też bym nie wytrzymał. Wilgotność wynosi ze 100%. Pot leje się ze mnie ciurkiem. Czekam z niecierpliwością na świt i rejs na Zanzibar, chociaż wiem, że w zasadzie nic się nie zmieni. Kręcący się wolno nad naszymi głowami wiatrak nieruchomieje o północy. Wyłączyli prąd w mieście. Ot Afryka. Kto by się tym przejmował. Jest niemal nie do wytrzymania.