Fotografowanie pelikanów podczas rejsu w Walvis Bay

Fotografowanie pelikanów podczas rejsu w Walvis Bay

Fotografowanie pelikanów podczas rejsu w Walvis Bay

Kolejny dzień rozpoczęty o 7:00. Kanapki z żółtym serem i dżemem. Do tego kawa. Przed nami fotografowanie pelikanów podczas rejsu katamaranem w Walvis Bay. Dlatego punktualnie o 8:15 stawiamy się na promenadzie, skąd odpływają łodzie z turystami. Mamy szczęście, bo na większości łodzi są tłumy. Po kilkanaście, a nawet ponad dwadzieścia osób. Na naszej tylko siedem.

Flamingi w Namibii
Flamingi w Namibii

Mamy więc pełen komfort do robienia zdjęć. A te rozpoczynają się niemal od razu. Już po chwili na łódź wchodzi uchatka żądając ryb. To właśnie jedna z atrakcji tego rejsu. Wizyty zwierząt na łodzi. Po paru minutach i wyproszeniu kilku ryb foka wraca do wody. W tym samym momencie na pokładzie ląduje pelikan i wielkim dziobem domaga się ryb. Cierpliwie pozuje do zdjęć, ale gdy ktoś chce go dotknąć straszy dziobem. No i dobrze. Spędza na łodzi kilkanaście minut i odlatuje. A my zaczynamy wypatrywać wielorybów.

Fotografowanie podczas rejsu w Walvis Bay – uchatki, pelikany i wieloryby

W międzyczasie przewodnik częstuje nas słodkim sherry. Jest też wieloryb. Co kilka chwil wynurza się z wody. Ale niestety nie pokazuje charakterystycznego ogona nad powierzchnią wody. Wypijam kilka kieliszków sherry. W głowie nieco szumi.

Mijamy oceaniczne farmy ostryg i dopływamy do miejsca zwanego Pelican Point, który znajduje się na końcu półwyspu, na który wczoraj dojechaliśmy. Pelikanów tu nie ma, ale za to jest jedna z dwóch największych namibijskich kolonii uchatek karłowatych. To jedna z nich była na początku na naszej łodzi. A tu są ich setki. Jest głośno i śmierdzi. Gdy je fotografujemy na łodzi znów ląduje pelikan. Odwraca uwagę od uchatek na dobrych kilka minut. Pozuje i szuka ryb. Wie dobrze, że na łodziach może je znaleźć. Jest prawie oswojony. Nakarmiony odlatuje. A my płyniemy jeszcze w poszukiwaniu delfinów.

Podczas powrotnego rejsu do portu jest dobry czas na przekąskę. Jednym z jej składników są ostrygi, które smakują jak słona glutowata galaretka. Do tego szampan, jajka i grillowane przekąski. Czas mija szybko. Na pokładzie lądują kolejne pelikany, towarzysząc nam w drodze powrotnej. Dzięki temu możemy je uchwycić w ciekawych pozach z potężnym dziobem w głównej roli.

Pamiątki w Walvis Bay

Po zakończeniu rejsu przez godzinę wybieramy pamiątki w miejscowych sklepach. Są fajne koszulki, skarpetki, kubki, kubeczki, talerzyki i mnóstwo innych rzeczy. Na targu obok można wytargować różne ręcznie robione naszyjniki, bransoletki, maski i rzeźby. A jakby ktoś chciał przekąsić owoce morza to też jest na pewno dobre miejsce. Po zakupach ruszamy w kierunku Cape Cross.

Cape Cross

Cape Cross do największa kolonia uchatek karłowatych. Dwieście kilometrowy odcinek pokonujemy prawie bez przerwy. Chcemy dojechać na miejsce przed 16:00. Mielibyśmy wtedy około godziny na zdjęcia. Ale na miejscu okazuje się, że będziemy mieli więcej czasu. Potwierdza się to, o czym czytałem wcześniej w Internecie. Na terenie rezerwatu za zamykanym o 17:00 szlabanem jest pole kempingowe, na którym można zanocować.

Uchatki karłowate w Namibii
Uchatki karłowate w Namibii

Nie ma luksusów i na pewno nie będzie tłumu. Kosztuje niewiele i pozwala na dłuższe popołudniowe fotografowanie w rezerwacie. Noc nad oceanem i możliwość robienia zdjęć od świtu. Nawet się nie zastanawiamy. Zatrzymujemy się w tym miejscu na noc. Jedyne minusy to zimno, silny wilgotny wiatr od oceanu i chorujące na wściekliznę szakale, których jest tu sporo. Mimo wszystko zostajemy. Namioty stawiamy na drewnianych platformach osłoniętych z dwóch stron od wiatru znad oceanu drewnianą zasłoną. Przywiązujemy je do desek żeby nie odfrunęły i dodatkowo zabezpieczamy kamieniami. I w końcu możemy jechać fotografować uchatki.

Uchatki karłowate na przylądku Cape Cross

Nie martwimy się, że będzie trzeba wyjechać z rezerwatu przed 17:00. Możemy tu zostać do zmroku. Na przylądku Cross zwierząt jest mnóstwo. Śmierdzi okropnie. I hałas. To jest ich królestwo. Są wszędzie, nawet w miejscach, które przygotowano dla zwiedzających. Leżą na kładce i w wiacie odpoczynkowej. Wejście na turystyczną kładkę też zatarasowane. Kilka uchatek leży tak, że nie da się przejść. Zaczynamy fotografować i filmować. Staramy się przyzwyczaić do hałasu i smrodu. Ale chyba się nie da. Przeskakujemy też za barierkę żeby dostać się na kładkę i czujemy się nieco bezpieczniej. Może żadna uchatka nie ugryzie nas w tyłek podczas fotografowania.

Zachód słońca na Cape Cross
Zachód słońca na Cape Cross

Uchatki walczą, bawią się, nawołują i ryczą złowrogo. Jest ich tak dużo, że ciężko zdecydować się, w którą stronę patrzeć. Nagle pomiędzy nimi pojawia się szakal. A po chwili widzę, jak z martwą foką w zębach odchodzi i dzieli się nią z drugim szakalem.

Zimny wieczór na wybrzeżu

Przed 19:00 kończymy zdjęcia. Teraz tylko musimy się stąd wydostać i dotrzeć do samochodu. A na drodze leżą uchatki. Mam nadzieję, że uciekną, gdy ruszymy w ich kierunku. Tak jest. Nie atakują. Uciekają w popłochu. Rozbiegają się, a my przechodzimy do samochodu. W tym właśnie momencie zachodzi słońce. Robimy więc ostatnie zdjęcie uchatek z zachodzącym słońcem w tle i wracamy do namiotów. To będzie naprawdę zimna noc. Wieje mocno. Mam na sobie dwa polary, puchówkę, czapkę i dwa kaptury. I wcale nie jest komfortowo. Marzę o tym żeby wejść do cieplutkiego śpiwora. Najpierw jednak gotujemy makaron i sosy. Szybko zjadamy kolację i chowamy się w namiotach. Leżąc już w cieplutkim śpiworku słucham szumu oceanu, przebieram zdjęcia, kopiuję, no i piszę wspomnienia. Po dwóch godzinach zasypiam. Mam nadzieję, że szakale nie będą zainteresowane nami tej nocy.

Zdjęcia i relacja z fotograficznej podróży do Namibii

Zdjęcia z fotograficznej podróży do Namibii z 2022 roku znajdziesz w galerii zdjęć z Namibii. A relację z podróży znajdziesz na blogu w kategorii „Blog z fotograficznej podróży do Namibii„.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.