Luanda – stolica Angoli

Luanda – stolica Angoli

Luanda – stolica Angoli

Ostatni dzień we własnym samochodzie. Przechodzimy do drugiej części podróży. Lecimy na południe Angoli. Do Lubango. To ma być spokojny dzień. Na podróż. Luanda. Korki. Smród spalin. Wolna amerykanka na drodze na lotnisko. Pośpiech. Ścisk. Trąbienie. Wpychanie. Motocykle, jak pszczoły. Bzyczą i wciskają się wszędzie. Wypasione bryki i rozpadające się gruchoty. Biało-niebieskie minibusy. Pozamykane ulice. Objazdy. Remonty. Przygoda. Zdążymy na czas?

Zamieszanie z wylotem

Tak. Oddajemy samochód. Za nami 2034 kilometry po angolańskich drogach. Wymiana pieniędzy na lotnisku. U cinkciarzy. Pod słupem. Lepszy kurs niż w banku. Przynajmniej o 10%. Znów jesteśmy milionerami. Hala odlotów. Naszego lotu nie ma. Nie wierzę. Pomyliliśmy lotniska? Niemożliwe. Zrobiło mi się gorąco. Skąd mamy lecieć? Z innego lotniska? Sprawdzamy bilet. To nie tu. Dla krajowych lotów jest inny terminal. Na szczęście tylko 1,5 km stąd. Ulga, że nie inne lotnisko, gdzieś po drugiej stronie Luandy. Bierzemy taksówkę. Jesteśmy na czas. Ale ulga. Dobrze, że to tu.

I tak nie lecimy. Samolot jest pełny. TAAG – angolańskie linie lotnicze. To chyba żart. Nie wierzę. Przecież nawet miejsca miałem wybrane. Przepraszają. Obiecują, że polecimy dziś. Tylko później. A teraz zapraszają do hotelu. Wszystkim się zajmą. Nie mogę uwierzyć. Dobrze, że nie mamy nic w planach na dziś. Mamy czas. I uśmiech. To jest właśnie Afryka. Nigdy nie wiesz, co cię spotka. Przygoda.

Oczekiwanie w Luandzie

Co się jeszcze wydarzy? Nie wiemy. Czekamy. Możemy skorzystać z hotelu na koszt linii. Pół dnia do dyspozycji w Luandzie. Korzystamy. Cwaniakowaty chłopaczek z recepcji pyta, czy nie potrzebujemy dziewczyn do towarzystwa. Nie wykazujemy zainteresowania. Z chęcią jednak wybierzemy się na miasto. Zobaczymy kilka miejsc. Wykorzystamy nieoczekiwany pobyt w Luandzie na zwiedzanie.

W stolicy Angoli
W stolicy Angoli

Chłopak dzwoni po kolegę. Będzie przewodnikiem. Mario z ciekawą kolorową zawieszką we włosach mówi trochę po angielsku. Jest producentem filmowym. Artystą. Tworzy teledyski i filmy. Może być z nim ciekawie. Zamawia taksówkę. Jedziemy do centrum. No właśnie.

Luanda

Zanim zacznę zwiedzanie – napiszę kilka słów o Luandzie. To przecież stolica (od 1975 roku) i największe miasto Angoli. Mieszka tu ponad 9 mln ludzi. Położona nad Oceanem Atlantyckim. Bardzo nowoczesna. W 2008 roku uznana za najdroższe miasto świata. W 2024 roku wiemy, że to całkowita nieprawda. Luanda została założona w 1576 roku jako São Paulo da Assumpção de Loanda. W XVII i XVIII wieku była ważnym ośrodkiem handlu niewolnikami. W 1975 po uzyskaniu niepodległości przez Angolę Luanda stała się jej stolicą. Centrum miasta to miks dawnej kolonialnej zabudowy (często zaniedbanej, opuszczonej i rozpadającej się) i nowoczesności (drapacze chmur i szklane wieżowce). Warto zajrzeć w kilka miejsc.

Luanda – atrakcje

Przede wszystkim Forteca São Miguel (Fortaleza de São Miguel). To zabytkowa XVI-wieczna budowla. Obecnie Muzeum Historii Wojskowości/Muzeum Sił Zbrojnych. Oprócz tego muzea: antropologiczne i historii naturalnej. Jest też Kościół Matki Bożej Remedycznej (Catedral Nossa Senhora dos Remédios), bardzo ciekawy Pałac Żelazny (Palacio de Ferro) i Pomnik Nieznanego Żołnierza (Monumento O Soldado desconhecido). Odwiedzimy tylko kilka z tych miejsc.

Najpierw Fortaleza de São Miguel. Zbudowana przez Portugalczyków w 1576 roku na wzgórzu. Warto wejść na mury. Stąd można zobaczyć niesamowity widoki na zatokę, angolańskie drapacze chmur i miejską plażę. Oprócz widoku w muzeum są eksponaty. Sala poświęcona Agostinho Neto – pierwszemu prezydentowi niepodległej Angoli. Mauzoleum. Jakby kult wodza. Pomniki, dokumenty, zdjęcia, stroje, prywatne przedmioty, broń. Są eksponaty wojskowe. Samoloty, samochody i inne wojskowe pojazdy. Ale przede wszystkim widok na miasto. Perełka w Afryce. Drapacze chmur nad Oceanem Atlantyckim. Obowiązkowy punkt zwiedzania Luandy.

Catedral Nossa Senhora dos Remédios. Ładny i skromy kościół pośród palm w centrum Luandy. Zbudowany w XVII wieku.

Palacio de Ferro. Podobno został zbudowany w XIX wieku we Francji. Miał być przewieziony łodzią na Madagaskar. Nie dotarł. Prąd Benguelski uziemił statek na Wybrzeżu Szkieletów w Angoli. Ładunek (również pałac w częściach) został zajęty. Dlatego pałac stoi w Luandzie.

Luanda – brazylijska ulica

Na koniec graffiti. Mario prowadzi nas na ulicę zamieszkaną przez Brazylijczyków. Na murach kolorowe graffiti. Tak, jak chcieliśmy. Grupka młodzieży pozuje do zdjęć. Nagrywają z nami filmik. Podobno będzie z tego teledysk. Dobrze się bawią. My też. Tańczymy na ulicy. Nikt się tego nie spodziewał. Miał być spokojny dzień. A jest całkiem intensywny i zaskakujący.

W brazylijskiej dzielnicy w Luandzie
W brazylijskiej dzielnicy w Luandzie

Lot do Lubango

Wracamy na lotnisko. Jest ciemno. Zaraz startujemy. Tym razem naprawdę. Niewielki samolot angolańskich linii lotniczych TAAG zabiera nas do Lubango. Piechotą do hotelu. Niespodzianka. Zamknięty. W zasadzie jeszcze nie otwarty. Najbliższy kilka kilometrów dalej. Chyba musimy iść. Nie! Jednak coś z tego będzie. Manager mówi, że może coś zajdzie. Przeprasza, że nie działa WIFI, telewizor i basen. To nie ma żadnego znaczenia. Potrzebujemy tylko noclegu. Ile może kosztować nocleg? Hotel wypasiony. Nowiutki. Cztery gwiazdki. Zaraz pewnie wrócimy na ulicę szukać dalej. Zaskoczenie. Nocleg ze śniadaniem 57 euro za dwóch. Jestem pod wrażeniem. Zostajemy. Ulga. Nie musimy iść po ciemku na poszukiwania.

Lot do Lubango
Lot do Lubango

Zdjęcia i relacja z podróży do Angoli

Moje najlepsze zdjęcia z Angoli znajdziesz w galerii zdjęć z podróży do Angoli. Wszystkie odcinki relacji z podróży do Angoli możesz też przeczytać na blogu z podróży do Angoli.

Koszt wycieczek do Angoli

Jeśli chcesz, poniżej możesz sprawdzić koszt wycieczek organizowanych do Angoli przez wyspecjalizowane firmy. Może zdecydujesz się na skorzystanie z usług jednej z nich. Pamiętaj o targowaniu się!

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.