Moje podróże to nie tylko Afryka

Moje podróże to nie tylko Afryka

Moje podróże to nie tylko Afryka. Świat jest ogromny. Miejsc, o których marzę jest mnóstwo. Afryka, Nowa Zelandia, Chile, Peru, Argentyna, Islandia. To tylko kilka z nich. Krajobrazy, zwierzęta, przyroda. Wiem, że wszystkiego nie dam rady doświadczyć. Ale próbuję zobaczyć jak najwięcej. Korzystam, bo mogę. Bo mam taką pracę. Bo to lubię. I dobrze mi z tym.

Lecę do Malezji. Tak naprawdę głównym celem jest Borneo. Spełniam marzenie o orangutanach. One ciągle tam żyją. Jest ich coraz mniej, ale są. Od lat chciałem je spotkać. W końcu realizuję marzenie. Plan jest napięty. Po drodze Stambuł. Później Kuala Lumpur. W końcu Borneo, a dokładnie prowincja Sabah. Dwa tygodnie to zdecydowanie mało żeby zobaczyć wszystko, co chcę nawet w tej jednej części Malezji. Wybieram przyrodę.

Trekking na górę Maragang. Kilka dni obserwacji orangutanów, nosaczy i niedźwiedzi malajskich. Później kilka dni nad rzeką Kinabatangan. Tu liczę na ptaki, robaki, słonie i małpy. I na koniec plaża. Snorkeling i podwodny świat.

Do dyspozycji 14 dni w towarzystwie Agnieszki. Dawno razem nie podróżowaliśmy. Mateusz zostaje z babcią. Na tak długo nie zostawał bez nas jeszcze nigdy. Najdłużej dziesięć dni. Gdy miał niecałe dwa lata spędził ten czas z babcią. My polecieliśmy do Nowego Jorku. Teraz aż dwa tygodnie. Będzie tęsknił. My będziemy tęsknić. Wiemy, że jest w dobrych rękach. A więc czas lecieć do Azji. Nowe państwo. Nowe przygody. Podróż właśnie się zaczyna. Borneo już czeka.

Zdjęcia i wspomnienia z podróży do Malezji

Zdjęcia z tej podróży znajdziesz w galerii zdjęć z podróży do Malezji. Wszystkie odcinki tej relacji z podróży możesz też przeczytać na blogu z podróży na Borneo.