Najładniejsze góry w Afryce

Najładniejsze góry w Afryce

Najładniejsze góry w Afryce

Większość osób, które opisywała wrażenia z wędrówki przez góry Ruwenzori nieco narzekała na to, że góry nie są zbyt piękne. Ciągle pada deszcz i mżawka. Wędruje się po bagnach we mgle. Słońce rzadko przebija się przez gęste chmury. Jest po prostu brzydko i nieciekawie. Najlepiej wybrać się gdzie indziej. Zdecydowanie nie są to dla nich najładniejsze góry w Afryce.

Jeśli jednak ktoś liczy na piękne krajobrazy to dzień wędrówki do Bujuku Hut na wysokość 3 900 mn.p.m. daje największą szansę na podziwianie pięknych widoków. Czy szczęście będzie nam sprzyjać?

Po mroźnej nocy spodziewałem się, że w dzień też będzie rześko. Pomyliłem się. Od samego rana jest ciepło. Już po paru krokach musimy pozbyć się wszystkich dodatkowych warstw ciuchów. Ugandyjskie równikowe słońce operuje mocno.

Od samego początku podziwiamy przepiękne strzeliste szczyty Mount Stanley, na której znajduje się Margherita Peak. Lodowiec pod wierzchołkiem skrzy się w słońcu. Jednocześnie jednak wzbudza obawy. Damy radę? Czy tam też jest tak ciepło? Czy wieje lodowaty wiatr? Już niedługo poznamy odpowiedzi. Póki co, musimy pokonać dwie, a może trzy przeszkody w postaci rozległych bagien. To właśnie dziś powinniśmy założyć wodery. Bagna mogą być dość głębokie.

Najładniejsze widoki w Ugandzie

Najładniejsze góry w Afryce – przejście przez bagna

Pierwsze bagnisko o nazwie Lower Bigo Bog mamy tuż po rozpoczęciu trekkingu. To kilka kilometrów kwadratowych podmokłych traw, łąk i mchów, przez które w większości wędrujemy po porządnej kładce. Czasem jednak schodzimy na trawy i poruszamy się w podskokach pomiędzy kolejnymi kępami traw. Na kładce trzeba uważać żeby nie stanąć nogą pomiędzy szczebelkami, bo złamanie nogi murowane. Woderów zakładać nie musimy. Jest bardziej sucho niż się spodziewaliśmy.

Na końcu kilkusetmetrowej kładki przez bagna dochodzimy do Bigo Hut, małej blaszanej chatki, chyba rzadko używanej przez turystów. Tu zaczyna się strome podejście lasem pośród skał, kamieni i gigantycznych korzeni. Podoba mi się. Trzeba uważać, ale wspinaczka fajna. Dziś wyjątkowo wędruję z kijkami żeby lepiej utrzymywać równowagę na błotnistych fragmentach traw i kładek. Sprawdzają się.

Podchodzimy około 200 metrów w górę do kolejnego bagniska. Znów okazuje się, że mamy nieco szczęścia i woderów nie trzeba zakładać. Mamy idealną pogodę, która trwa od wielu dni. Bagnisko przeschło na tyle, że nie trzeba chodzić w kaloszach.

Najładniejsze góry w Afryce - ugandyjskie bagna

Margherita jest coraz bliżej. Przepiękna bezchmurna pogoda pozwala cieszyć się wspaniałymi pejzażami. Jest szalenie kolorowo. Brązy, żółć, pomarańcz, szarość skał, błękit nieba, białe obłoki, a do tego skrzący się w promieniach równikowego słońca lodowiec. Jest wspaniale. Po lewej stronie podziwiamy szczyty Mount Baker. Wierzchołki Mount Spece mamy po prawej. Przed nami góruje Mount Stanley. To wszystko czterotysięczniki i pięciotysięczniki. Wspaniałe góry wschodniej Afryki. Mam przekonanie, że to najładniejsze góry w Afryce, które widziałem.

Najładniejsze góry w Afryce – Upper Bigi Bug

Pokonujemy kolejne metry zdradliwego Upper Bigo Bog. Nie jest aż tak komfortowo, jak na poprzednim bagnie. Kiedyś była tu kładka. Teraz są tylko jej pozostałości. Zaledwie trochę pozbijanych, krzywych i połamanych desek. Czasem da się po nich przejść, a czasem trzeba poszukać gigantycznych kęp traw, aby przeskoczyć z jednej na drugą nad wciągającym bagnem. Jeden nieuważny skok i można wpaść co najmniej po kolana w bagno.

Odnoszę wrażenie, że jesteśmy w zupełnie innych górach niż osoby, których relacje czytaliśmy przed podróżą. Zero błotnych kąpieli, zero mgieł, zero deszczu. Jest obłędnie pięknie. Oczy śmieją się same.

Widok na Margharita Peak

Po przejściu przez bagnisko przed nami kolejne bardziej strome podejście, a zaraz za nim następne podmokłe tereny. Po prawej stronie ciągnie się pasmo wspaniałych omszałych zboczy w brązowych odcieniach. Mijając wielkie lobelie zbliżamy się do jeziora Bujuku. To niemal 4 000 m n.p.m. Przeskakujemy przez liczne cieki wodne. Czasem posiłkujemy się wątłej konstrukcji mostkami, za każdym razem zastanawiając się, czy wytrzymają, a czasem, jak po linie trzeba przejść po pniu zwalonego drzewa albo wykonać kilka skoków po śliskich kamieniach lub gałęziach.

Nad jeziorem Bujuku

W jeziorze Bujuku nie ma ryb. To jedna ciekawostka dotycząca jeziora. Drugą jest fakt, że wody jeziora na wysokości niemal czterech kilometrów nigdy nie zamarzają. Widocznie promienie równikowego słońca podczas bezchmurnych chwil wystarczająco ogrzewają taflę wody. Jest naprawdę ciepło.

Odcinek wzdłuż jeziora prowadzący wprost do obozu Bujuku to trzecie bagnisko w dniu dzisiejszym. Nie ma tu nawet śladu kładek, więc gimnastyka, aby nie utknąć w bagnie jest mocna.

Jezioro Bujuku w Ugandzie

Obóz Bujuku Hut postawiono na wysokości 3 915 m n.p.m. Domek górski składa się z kilku pokoików, w których zbudowano wąskie trzypiętrowe drewniane łóżka. Przebywanie w środku dostarcza nieco klaustrofobicznych myśli, w związku z czym po zostawieniu bagaży decydujemy się wykorzystać ostatnie promienie równikowego słońca. Ucinamy sobie drzemkę na trawie przed chatą, bo taka pogoda nie trafia się często.

Momentalnie, gdy słońce chowa się za górami robi się przenikliwie zimno. To czas na trzecią pyszną obiadokolację w ugandyjskich górach. Dziś kucharz serwuje spaghetti bolognese. Najadamy się bardzo.

Robi się naprawdę zimno. Po raz pierwszy zamierzam skorzystać z dodatkowego ocieplacza do śpiwora i polarowej piżamy. Przed snem znów rozmawiamy z przewodnikiem o tym, jak ma wyglądać kolejny dzień, o której ruszamy, ile czasu nam to zajmie, co zabrać, co na śniadanie, itd.

Umawiamy się, że jutro po przyjściu do Elena Hut potrenujemy wspólnie wiązanie żeby wyeliminować ewentualne błędy, niezrozumiałe słownictwo itp. Na takie rzeczy na lodowcu nie będzie miejsca. Musimy być zgrani, odważni i pewni swoich czynności. Podoba mi się to podejście. Podświadomie denerwujemy się, ale jesteśmy zdeterminowani żeby na nią wejść. Sprzed chaty dobiegają odgłosy ptaków, szum wodospad i głośne rozmowy naszych tragarzy. Nie przeszkadzają w dość szybkim zaśnięciu.

Informacje praktyczne i wskazówki przed podróżą do Ugandy i Kenii

Przed podróżą do Ugandy i Kenii warto zerknąć na kilka wskazówek ułatwiających planowanie podróży do Afryki. Sprawdź, jak zaplanować podróż do Afryki, gdzie znaleźć tanie bilety oraz co spakować. Możesz również sprawdzić, jakie są koszty organizacji safari w Kenii. A jeśli szukasz kontaktu do sprawdzonego biura, które zajmuje się organizacją safari albo trekkingu w Kenii lub Ugandzie, napisz po prostu do mnie – postaram się pomóc.

Zdjęcia i wspomnienia z podróży do Ugandy i Kenii

W galerii znajdziecie zdjęcia z podróży do Ugandy i zdjęcia z podróży do Kenii. Wszystkie odcinki relacji z podróży można przeczytać na blogu z podróży do Ugandy i Kenii.

Album fotograficzny ze zdjęciami z Ugandy i Kenii

Polecam też album fotograficzny „W drodze na najwyższe szczyty Afryki” (jestem jego autorem!) ze zdjęciami z Ugandy i z Kenii. Oprócz zdjęć znajdziesz w nim również opowieści z podróży po Afryce oraz wspomnienia i ciekawostki z górskich wędrówek po Afryce. Oczywiście są w nim obszerne fragmenty poświęcone górom w Kenii i Ugandzie. Polecam!

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.