Noc w rezerwacie Daan Viljoen
Przed Tobą pierwszy odcinek relacji z fotograficznej podróży do Namibii, na którą czekałem aż trzy lata. Ale było warto! Siedzę w ciszy na prawie pustym namibijskim kempingu. Pierwsza noc w Namibii w rezerwacie Daan Viljoen. Nad moją głową rozgwieżdżone niebo. Czasami ciszę zakłócają świerszcze, a może cykady. Gdzieś w oddali słychać sowę. Jest dość chłodno. Trwa namibijska zima. W okolicy Windhoek nocą temperatura spada do mniej więcej dziesięciu stopni. To w niczym nie przeszkadza. Jestem bardzo szczęśliwy, że po trzech pandemicznych latach przerwy wróciłem do Afryki, do mojego ulubionego kraju, do Namibii.
Trzecia podróż do Namibii już trwa. Pierwszy dzień za mną, a w zasadzie za nami, bo podróżuję z Łukaszem. Pierwszy organizacyjny dzień, w trakcie którego nie tylko wypożyczaliśmy samochód, ale zorganizowaliśmy kilka niezbędnych sprzętów turystycznych i zrobiliśmy zakupy spożywcze na podróż. Zobaczyliśmy też pierwsze zwierzęta podczas krótkiej popołudniowej przejażdżki. Widzieliśmy żyrafy, gnu, kilka ptaków i sowę. Mała sóweczka sawannowa ukryła się pośród gęstych gałęzi. Mimo to, dostrzegliśmy jej charakterystyczny kształt.
Z każdą chwilą robi się coraz chłodniej. Na niemal pustym kempingu w rezerwacie Daan Viljoen jest całkowicie cicho. Chociaż nie. Słychać cykady i tą sowę, która pohukuję gdzieś w oddali. Piękna chwila trwa. Jestem szczęśliwy. Jednak zmęczony długą podróżą dość szybko zasypiam w namiocie. Następnego dnia czeka mnie spory dystans do pokonania. Muszę więc trochę wypocząć.
Zdjęcia i relacja z fotograficznej podróży do Namibii
Zdjęcia z fotograficznej podróży do Namibii z 2022 roku znajdziesz w galerii zdjęć z Namibii. A relację z podróży znajdziesz na blogu w kategorii „Blog z fotograficznej podróży do Namibii„.