Pierwsze przejście przez bagna Ruwenzori

Pierwsze przejście przez bagna Ruwenzori

Pierwsze przejście przez bagna Ruwenzori

Opuszczamy Nyabitaba Hut przed dziewiątą. Wkraczamy w chłodne i wilgotne Rwenzori. Przejście przez bagna Ruwenzori właśnie się zaczyna. Na początku schodzimy w dół, a by przejść przez mostek nad połączonymi rzekami Bujuku i Mubuku, po czym wchodzimy w inną dżunglę niż ta, którą szliśmy do tej pory. To las bambusowy. Wygląda dziwacznie. Dosyć strome podejście wśród gęstwiny pokrzyw i bambusowych drzew, pomimo chłodu i zaledwie kilkunastu stopni daje nam się we znaki. Pot płynie strumieniami.

Rzadko też pojawia się widok na góry. Przeciskamy się z mozołem pomiędzy konarami i korzeniami brodząc w niewielkim błocie, które zwykle stwarza spore problemy. W tym roku bagna są nieco przeschnięte. Przewodnicy mówią, że dobrze trafiliśmy z pogodą. Jest sucho jak na ten odcinek, bo normalnie jest pełno błota, a głazy i korzenie, po których idziemy normalnie są bardzo śliskie.

Przejście przez bagna Ruwenzori – widok na Szczyt Małgorzaty

Po dwóch godzinach marszu wychodzimy na lekkie wzniesienie, skąd po raz pierwszy widzimy nasz cel – Margherita Peak oraz lodowiec pod szczytem. Widokami cieszymy się krótką chwilę, ponieważ dalsza część trasy znów biegnie przez las. Ponownie zagłębiamy się w gęstwinę, aby po trzech, czy czterech godzinach wejść w mroczny fragment porośnięty mchem i porostami.

Po pierwszej wędrówce przez bagna w Ugandzie

W końcu jest też solidne błoto. Na szczęście jest pewne ułatwienie. Ułożono tu już wcześniej kładki z gałęzi i pni drzew. Pomimo dość wątłej konstrukcji jest szansa, aby nie wpaść w błoto po kolana. Ścieżka wymaga dużej koncentracji. Po jej pokonaniu wychodzimy na polanę obok rzeki. W końcu wyszło również słońce i zrobiło się przyjemnie ciepło. Po kolejnych trzydziestu minutach stromego podejścia jesteśmy w ładnie położonym John Matte Hut na wysokości 3 360 m n.p.m. To koniec na dziś.

John Matte Hut w Górach Księżycowych

Teraz odpoczynek. Nie minęła jeszcze godzina 15.00. Z niecierpliwością czekamy na chwilę, gdy pomiędzy gęstymi chmurami wyłoni się nieco słońca. Niestety. Słonecznych chwil nie ma zbyt dużo. Leżymy więc na niewielkim pagórku. Gramy w karty i zastanawiamy się, co dziś będzie na obiadokolację. W Ugandzie nie ma tak obfitych posiłków jak w Kenii. Są jednak pyszne. W końcu na stół trafia wołowina z kapustą i ziemniakami, a na deser soczysty ananas.

Pisanie wspomnień w John Matte Hut

Po kolacji zwykle jest czas na rozmowę z przewodnikami o drodze na szczyt. Musimy sobie wszystko dobrze w głowach poukładać, przejść całą drogę w myślach i we śnie po kilka razy. Musimy się dobrze rozumieć i wiedzieć czego po sobie i trasie oczekiwać, co robić, jak się przygotować. Powoli zaczynamy przeżywać wejście na szczyt. Musimy dać radę, choć prosto nie będzie. Lodowiec, skały, liny, szczeliny jeszcze nas przerażają, ale powoli układamy sobie historię następnych dni w głowach. Oj będzie się działo. Nie mogę się doczekać i bardzo chcę tam być. Kończymy kolejną butelkę ugandyjskiej sherry. Przy dogasających świecach zapisuję kolejne wrażenia z drogi przez Rwenzori. Przede mną ponad dziesięć godzin snu, myślenia i marzenia o szczycie.

Informacje praktyczne i wskazówki przed podróżą do Ugandy i Kenii

Przed podróżą do Ugandy i Kenii warto zerknąć na kilka wskazówek ułatwiających planowanie podróży do Afryki. Sprawdź, jak zaplanować podróż do Afryki, gdzie znaleźć tanie bilety oraz co spakować. Możesz również sprawdzić, jakie są koszty organizacji safari w Kenii. A jeśli szukasz kontaktu do sprawdzonego biura, które zajmuje się organizacją safari albo trekkingu w Kenii lub Ugandzie, napisz po prostu do mnie – postaram się pomóc.

Zdjęcia i wspomnienia z podróży do Ugandy i Kenii

W galerii znajdziecie zdjęcia z podróży do Ugandy i zdjęcia z podróży do Kenii. Wszystkie odcinki relacji z podróży można przeczytać na blogu z podróży do Ugandy i Kenii.

Album fotograficzny ze zdjęciami z Ugandy i Kenii

Polecam też album fotograficzny „W drodze na najwyższe szczyty Afryki” (jestem jego autorem!) ze zdjęciami z Ugandy i z Kenii. Oprócz zdjęć znajdziesz w nim również opowieści z podróży po Afryce oraz wspomnienia i ciekawostki z górskich wędrówek po Afryce. Oczywiście są w nim obszerne fragmenty poświęcone górom w Kenii i Ugandzie. Polecam!

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.