Nocleg na kempingu pod gwiazdami

Nocleg na kempingu pod gwiazdami

Nocleg na kempingu pod gwiazdami. Nocleg nad rzeką, której nie ma. Najbardziej odjazdowy kemping, na którym nocujemy. Po środku buszu. Nic nie słychać. Cisza na maksa. Cisza i gwiazdy są tu bezkonkurencyjne. To ostatnia noc pod namiotem. Taka, o jakiej zawsze marzę myśląc o Namibii. Z daleka od wszystkiego. W prawdziwym nigdzie. Jest bosko. Słucham ciszy. Ale takiej prawdziwej, całkowitej. Nad głową świeci księżyc.

W drodze do Etoszy

W drodze do Etoszy

Na zewnątrz jeszcze ciemno. Śpiew ptaków wybudza mnie ze snu prawie godzinę przed budzikiem. Z przyjemnością jednak leżę w namiocie i wsłuchuję się w ten śpiew. Są dookoła namiotu. Przelatują z gałęzi na gałąź. Nawołują się. Szukają jedzenia. Nie widzę ich. Wyobrażam sobie tylko to, co dzieje się przed namiotem. Nie przeszkadzam. W milczeniu leżę, słucham, i nie chcę już spać. Przed 7:00 przepełniony pęcherz wzywa wyrywa mnie z tego błogiego stanu. Wychodzę przed namiot. Ptaki cichną. Zza horyzontu wyłania się czerwona słoneczna kula. Zmienia się w pomarańczową i z każdą chwilą jaśnieje. Ten dzień właśnie się zaczął. Drugi dzień w drodze do Etoszy.

Fotografowanie pelikanów podczas rejsu w Walvis Bay

Fotografowanie pelikanów podczas rejsu w Walvis Bay

Kolejny dzień rozpoczęty o 7:00. Kanapki z żółtym serem i dżemem. Do tego kawa. Przed nami fotografowanie pelikanów podczas rejsu katamaranem w Walvis Bay. Punktualnie o 8:15 stawiamy się na promenadzie, skąd odpływają łodzie z turystami. Mamy szczęście. Na większości łodzi są tłumy. Po kilkanaście, a nawet ponad dwadzieścia osób. Na naszej tylko siedem.