Podsumowanie podróży po Ghanie – Ghana jest kolorowa i piękna, ale tylko na okładce przewodnika. Ghana to również dużo biedy, brudu i śmietnika.

Podsumowanie podróży po Ghanie – Ghana jest kolorowa i piękna, ale tylko na okładce przewodnika. Ghana to również dużo biedy, brudu i śmietnika.
Ostatni dzień w Ghanie. Jego poranek spędzamy pośród krokodyli i ptaków. Lubię takie poranki. Jest ciepło. Świeci słońce.
Ptaki w Ghanie. Czaimy się z aparatami na ptaki: na czaple, zimorodki i wikłacze. Siedzę i cierpliwie czekam aż w upatrzonym miejscu usiądzie zimorodek.
Dzień w Elminie. Mroczne i mało przyjemne zakamarki wzdłuż kanałku. Miejsca, do których niewiele osób chciałoby zajrzeć. Praca, przemoc, narkotyki i dzieci.
Forty i zamki w Ghanie. Zamek w Cape Coast zbudowany w XVII wieku jest jednym z czterdziestu tak zwanych „niewolniczych” i handlowych zamków w Ghanie.
Plaża Kokrobite. Podobno najładniejsza plażowa okolica w pobliżu Accry. Czy jest tu najładniej? Ciężko powiedzieć. Przyjechaliśmy tu po ciemku.
Amedzofe – prawdopodobnie najwyżej położona wioska w Ghanie. Późne popołudnie. Słońce pięknie oświetla zbocza. Stajemy na poboczu asfaltowej drogi.
Wodospady Wli – najwyższe wodospady w Afryce Zachodniej. Ich szum towarzyszy przez całą drogę. Podejście jest dość intensywne, ale nagrodą są widoki.