Wycieczka do Lüderitz. Byliśmy nad namibijskim oceanem. Miasteczko było małe i schludne. Na ulicach nie było wielu ludzi.

Wycieczka do Lüderitz. Byliśmy nad namibijskim oceanem. Miasteczko było małe i schludne. Na ulicach nie było wielu ludzi.
Pierwszy dzień w Namibii. Mogliśmy powiedzieć, że jesteśmy w Namibii. Krajobraz zmienił się natychmiast po przekroczeniu granicy i rzeki Orange.
Marzenie o ultramaratonie w Kapsztadzie. Czterdziesta edycja ultramaratonu. Jego trasa prowadzi przez jedno z najbardziej urokliwych miejsc na świecie.
Podsumowanie podróży do Namibii i Botswany. Co mi się podobało najbardziej? Lot nad deltą Okawango. Na drugim miejscu pobyt w Spitzkoppe.
Powrót z Namibii do Polski. Większość czasu w samolocie poświęcam na pisanie. Robiłem to na wyjeździe niezbyt regularnie.
Pamiątki z Namibii. Rozglądam się za ciekawymi gadżetami. Głównie tandeta. Wisiorki, maski. Wszystko to, co można kupić w każdym kraju w Afryce.
Powrót do Windhoek. Muzyka przygrywa podczas przejazdu przez Kalahari. Kilometr wlecze się za kilometrem. Jedziemy nieco ponad 120 km/h.
Otse Hill – najwyższy szczyt Botswany. Dwa potknięcia i jesteśmy na miejscu. Zaskoczenie. Na szczycie betonowa konstrukcja, a w niej metalowy maszt.