Przepiękne Sossusvlei. Dookoła pomarańczowy piach i wydmy. Kolorystyka obłędna. Spod stóp uciekały jaszczurki i inne owady.

Przepiękne Sossusvlei. Dookoła pomarańczowy piach i wydmy. Kolorystyka obłędna. Spod stóp uciekały jaszczurki i inne owady.
Pierwsza wizyta na namibijskich wydmach. Obserwowaliśmy uschnięte drzewa, łąki i antylopy. Dojechaliśmy do słynnej wydmy Dune 45.
Kolmanskop i namibijskie bezdroża. Miasto dawnych poszukiwaczy diamentów. Kiedyś tętniące życiem. Zostało całkowicie opuszczone w 1956 roku.
Wycieczka do Lüderitz. Byliśmy nad namibijskim oceanem. Miasteczko było małe i schludne. Na ulicach nie było wielu ludzi.
Pierwszy dzień w Namibii. Mogliśmy powiedzieć, że jesteśmy w Namibii. Krajobraz zmienił się natychmiast po przekroczeniu granicy i rzeki Orange.
Marzenie o ultramaratonie w Kapsztadzie. Czterdziesta edycja ultramaratonu. Jego trasa prowadzi przez jedno z najbardziej urokliwych miejsc na świecie.
Podsumowanie podróży do Namibii i Botswany. Co mi się podobało najbardziej? Lot nad deltą Okawango. Na drugim miejscu pobyt w Spitzkoppe.
Powrót z Namibii do Polski. Większość czasu w samolocie poświęcam na pisanie. Robiłem to na wyjeździe niezbyt regularnie.