Podsumowanie podróży do Namibii i Botswany. Co mi się podobało najbardziej? Lot nad deltą Okawango. Na drugim miejscu pobyt w Spitzkoppe.

Blog z podróży do Namibii i Botswany to dokumentacja podróży do południowej Afryki. To relacja z podróży do rozlewisk rzeki Okawanago i do rezerwatu Moremi w Botswanie. Znajdziecie tu również zapiski ze Spitzkoppe, Windhoek, Gór Brandberg i wielu innych miejsc w Namibii. Blog to również dokumentacja wędrówki Konigstein – na najwyższą górę Namibii i na Otse Hill, czyli najwyższy szczyt w Botswanie.
Namibia to mój ulubiony kraj w Afryce. Jest niezwykły. Fascynuje mnie w nim wszystko, ale przede wszystkim niezbyt dużo ludzi i przepiękne krajobrazy, które zmieniają się z każdym kilometrem. Jest bajecznie.
A Botswana to niesamowite rozlewiska Okawango.
Polecam też album fotograficzny „W drodze na najwyższe szczyty Afryki” (jestem jego autorem!) ze zdjęciami z różnych państw Afryki (również z Namibii i Botswany). Znajdziesz w nim również sporo informacji praktycznych, wspomnienia i ciekawostki na temat wędrówek po afrykańskich górach, safari i podróżowaniu po Afryce. Oczywiście są w nim też obszerne fragmenty poświęcone górom i podróżowaniu po Namibii i Botswanie.
Podsumowanie podróży do Namibii i Botswany. Co mi się podobało najbardziej? Lot nad deltą Okawango. Na drugim miejscu pobyt w Spitzkoppe.
Powrót z Namibii do Polski. Większość czasu w samolocie poświęcam na pisanie. Robiłem to na wyjeździe niezbyt regularnie.
Pamiątki z Namibii. Rozglądam się za ciekawymi gadżetami. Głównie tandeta. Wisiorki, maski. Wszystko to, co można kupić w każdym kraju w Afryce.
Powrót do Windhoek. Muzyka przygrywa podczas przejazdu przez Kalahari. Kilometr wlecze się za kilometrem. Jedziemy nieco ponad 120 km/h.
Otse Hill – najwyższy szczyt Botswany. Dwa potknięcia i jesteśmy na miejscu. Zaskoczenie. Na szczycie betonowa konstrukcja, a w niej metalowy maszt.
Droga przez Botswanę. Mijane co kilkadziesiąt kilometrów kontrole sanitarne są coraz mniej skrupulatne. Na początku trzeba było pokazać prawo jazdy.
Trzeci dzień safari. Nagle przed maską przechodzi lampart. Dwa dni szukania i nic, a tu zupełnie niespodziewanie po prostu idzie sobie drogą.
Moremi Game Reserve. Trzy dzikie psy (likaony). Ale są obrzydliwe. Polują. Próbują złapać impalę. Biegną, przystają, strzygą uszami. Biegną wzdłuż drogi.