To był świetnie spędzony czas. Mnóstwo ciekawych, niezapomnianych przeżyć, które nawet trudno opisać. Dla kogoś, kto nigdy w Afryce nie był, zrozumienie niektórych zachowań i zwyczajów może być trudne, albo i niemożliwe. Mam wrażenie, że pomimo, że poznaję Afrykę coraz bardziej, to poznaje ją wciąż od zbyt turystycznej strony.
Kategoria: Blog z podróży do Tanzanii i na Zanzibar
Blog z podróży do Tanzanii i na Zanzibar to relacja z podroży do Wschodniej Afryki w 2011 roku. Przeczytasz tu wspomnienia z drugiej podróży do Tanzanii, podczas której wybrałem się na safari do Serengeti, nad jezioro Natron oraz na Zanzibar.
Na blogu znajdziesz informacje dotyczące Zanzibaru, Parku Narodowego Serengeti oraz jeziora Natron. Zobaczysz zdjęcia afrykańskich zwierząt: lwów, słoni i hipopotamów. Przeczytasz o tym, jak podróżować po Tanzanii i czego doświadczyć poza głównymi atrakcjami Tanzanii.
Jeśli Twoim marzeniem jest podróż do Tanzanii albo pobyt na Zanzibarze to jesteś w dobrym miejscu. Blog z podróży do Tanzanii i na Zanzibar da Ci sporo informacji praktycznych przed podróżą do Tanzanii.
Jeśli szukasz porad przed podróżą do Tanzanii – możesz również sięgnąć po mojego Ebooka „Poradnik przed podróżą do Afryki – Tanzania, Kenia„.
Stone Town
Przewodnik stara się trochę opowiadać o mieście i jego historii, ale nie za bardzo mu to wychodzi. Sprawia wrażenie, jakby czytał suche fakty z przewodnika. Prowadzi nas na pyszną kawę i do miejsca gdzie handlowano kiedyś niewolnikami. Targ, historia, a szczególnie cela, w której trzymano około 70 osób, rozmiarami przypominająca niewielki niski pokój, robią przygnębiające wrażenie.
Przejażdżka dala-dala po Zanzibarze
Dala-dala podjeżdża niemal od razu, gdy tylko stajemy na niby przystanku. To jakiś super stary model z ławkami w poprzek na pace. Jest ciasno jak zawsze, ale przynajmniej przewiewnie. Jedzie nas około 20 osób. Plecaki podróżują z drewnem i baniakami na dachu.
Jozani Forest
Jozani Forest. Podczas przypływu w lesie można spotkać kraby i oceaniczne ryby. Tuż obok tego lasu jest jeszcze las koralowy, który korzysta z wody słodkiej. Drzewa z dwóch całkowicie odmiennych lasów, czerpiących wodę z zupełnie innych źródeł. Drzewa rosną tuż obok siebie, a niewielka przerwa pomiędzy nimi wyznacza granicę, której żadne drzewo przekroczyć nie może, bo nie przetrwa.
Deszcz na Zanzibarze
Niebo nie wróży nic dobrego. Gdy tylko wsiadamy do samochodu deszcz na Zanzibarze znów zaczyna padać. Momentalnie deszcz zmienia się w tropikalną ulewę, która towarzyszy nam bez przerwy.
Snorkeling i obserwacja kolorowych rybek na Zanzibarze
Snorkeling i obserwacja kolorowych rybek na Zanzibarze. Dopływamy w końcu do atolu, płytszego miejsca na środku oceanu. Zakładam pierwszy raz w życiu maskę do snorkelingu i płetwy. Wskakuję do cieplutkiej wody i uczę się pływać. Pod wodą piękne ryby. Nie mam oczywiście pojęcia jak się nazywają. Kolorowe, długie, małe, duże, w paski – wszelkiego rodzaju i kształtu. Są piękne.
Poranek na Zanzibarze
Pierwszy poranek na Zanzibarze. Budzik dzwoni o 6 rano na wschód słońca. Wystarczy kilka chwil, aby znaleźć się na plaży. Idziemy jednak nieco dalej w kierunku rybackiej części wioski. Z daleka obserwujemy targ rybny i rybaków wracających z porannych połowów. W międzyczasie słońce wstaje pośród chmur z latarnią morską na pierwszym planie. Zażywamy porannej kąpieli w ocenie i szybko uciekamy do pokoju, bo po chwili nadciąga potężna ulewa.
Rejs na Zanzibar
Noc jest koszmarna. Nie jestem w stanie leżeć pod moskitierą, a muszę. Zresztą poza nią też bym nie wytrzymał. Wilgotność wynosi ze 100%. Pot leje się ze mnie ciurkiem. Czekam z niecierpliwością na świt i rejs na Zanzibar, chociaż wiem, że w zasadzie nic się nie zmieni. Kręcący się wolno nad naszymi głowami wiatrak nieruchomieje o północy. Wyłączyli prąd w mieście. Ot Afryka. Kto by się tym przejmował. Jest niemal nie do wytrzymania.