Fish River Canyon w Namibii

Fish River Canyon w Namibii

Fish River Canyon w Namibii

Kolejny dzień zaczyna się o 7:00, a w zasadzie tuż przed 7:00, bo znów budzę się chwilę przed budzikiem. Poranek jest bardzo zimny, więc z niepokojem myślę o wyjściu z cieplutkiego śpiwora. Gdy jednak przypomnę sobie poprzednią noc i spektakl na nocnym namibijskim niebie od razu się uśmiecham. Myślę, że może dziś też czeka nas coś wyjątkowego.

Quiver Tree Forest o poranku
Quiver Tree Forest o poranku

Bez śniadania ruszamy do Quiver Tree Forest. Tym razem w promieniach wschodzącego słońca fotografujemy cudaczne drzewa. Jest inaczej. Ale czy ładniej? Chyba noc była bardziej wyjątkowa. Nie płochliwe góralki cierpliwie pozują do zdjęć. Są też ptaki i wiewiórki. W Namibii zawsze jest co fotografować. Po godzinie wracamy na kemping. Dziś na śniadanie pyszne smakołyki. Kanapki z bananowego chleba z dodatkiem truskawkowego dżemu. Do tego kawa. A w przerwach zdjęcia przylatujących ptaków. Nie wiem, jak to się dzieje podczas podróży, ale co chwilę znajdujemy coś, co warto sfotografować. Podczas śniadania ptaki. W drodze do recepcji wiewiórki. Przy recepcji znów ptaki. A w drodze nad kanion rzeki Fish orła z wężem w szponach, znaki drogowe i wraki starych samochodów. Tu wszędzie jest coś ciekawego. Chociaż na pewno pierwszy rzut oka może być nudno i monotonnie.

Wiewiórka w pobliżu Quiver Tree Forest
Wiewiórka w pobliżu Quiver Tree Forest

Po zrobieniu dziesiątek zdjęć nektarników opuszczamy kemping. Nie mamy wielu kilometrów do przejechania. Nie spieszymy się tak jak wczoraj. Spokojnie tankujemy paliwo i jedziemy w kierunku Fish River Canyon. To cel na dziś. Po drodze oczywiście kilka razy zatrzymujemy się na zdjęcia.

Droga do Fish River Canyon

Jesteśmy w mniej uczęszczanym rejonie Namibii. Droga zmieniła się w szutrową. Mimo to, można pędzić szeroką trasą niemal 100 km/h.

W pewnej chwili na słupie dostrzegamy ptaka z wężem w szponach. Obserwujemy go przez chwile, zanim odlatuje gdzieś dalej. Po kolejnej godzinie zatrzymujemy się na krótką sesję fotograficzną ze starymi samochodami na kempingu Canyon Roadhouse. To już niedaleko od naszego celu. Na kemping Hobas, gdzie spędzimy następną noc dojeżdżamy około 16:00. Nie nie ma chwili na lenistwo. Niemal od razu jedziemy do punktów widokowych na kanion rzeki Fish.

Wrak starego samochodu w Canyon Roadhouse
Wrak starego samochodu w Canyon Roadhouse

Zachód słońca w kanionie rzeki Fish

Słońce wciąż jest dość wysoko. To dobrze. Dzięki temu możemy wybrać najlepsze miejsce na dzisiejsze zdjęcia. Tradycyjnie nie możemy się zdecydować, skąd będzie najlepszy widok. Rozmawiamy z fotografami z różnych krajów. Jeździmy od punktu do punktu, aby ostatecznie zostać przy jednym z nich. Świat znów robi się kolorowy. Słońce chowa się za górami, a kanion kryje się w cieniu. Tuż po zachodzie słońca świat staje się dosłownie różowy. Kanion wypełniają niezwykłe barwy. Magiczna chwila trwa.

Fish River Canyon
Fish River Canyon

Po zmroku wracamy na kemping. W zasadzie pędzimy tak szybko, jak tylko się da, bo teoretycznie powinniśmy wrócić zaraz po zachodzie słońca. Ale było tak pięknie, że nie daliśmy radę powstrzymać się od dłuższego pobytu w tym magicznym miejscu. Po powrocie nikt nam na szczęście nie zwrócił uwagi na spóźnienie.

Jest już ciemno, ale wciąż zaskakująco ciepło. Przygotowujemy kolację. Makaron z pomidorowym sosem popijamy herbatą smakuje przepysznie.

Rozbijamy namioty. I przeżywamy raz jeszcze cały dzień, bo był bardzo udany. Podoba nam się ten wyjazd. Wszystkie dotychczasowe cele zrealizowane. Miejscówki są piękne. Czekamy z niecierpliwością na kolejny dzień i wschód słońca nad kanionem.

Na kempingu cisza. Wszyscy już śpią. Tylko ja i Łukasz do późna emocjonujemy się Namibią i dzisiejszym dniem. Łukasz przegląda zdjęcia w komputerze. A ja spisuję wrażenia i wydarzenia z podróży w pamiętniku. Słychać owady. Trwa koncert cykad. Poza tym piękna cisza i ciemność. Gwiazdy upiększają niebo. Jest ich mnóstwo. Delikatne wino Four Cousins, które zwykle towarzyszy mi w podróży po Namibii delikatnie szumi już w głowie. Smakuję jego słodki smak i marzę o kolejnych miejscach w Namibii. Lubię takie chwile. Tą ciszę i ciemność przerywaną odgłosami nocnych owadów.

Zdjęcia i relacja z fotograficznej podróży do Namibii

Zdjęcia z fotograficznej podróży do Namibii z 2022 roku znajdziesz w galerii zdjęć z Namibii. A relację z podróży znajdziesz na blogu w kategorii „Blog z fotograficznej podróży do Namibii„.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.