Ciepła noc mija szybko. Jest już widno, gdy zaspani wychodzimy z namiotów. Aparaty w ręce, plecaki na plecy i znów idziemy w skały na poranne fotografowanie Spitzkoppe. Hiszpan, z którym fotografowaliśmy nocą Drogę Mleczną jeszcze nie wstał. My też moglibyśmy jeszcze chwilę pospać, ale wolimy robić zdjęcia.
