Ryby i targi rybne nad jeziorem Malawi

Ryby i targi rybne nad jeziorem Malawi

Ryby i targi rybne nad jeziorem Malawi

Niewiele ponad cztery godziny po zaśnięciu dzwoni budzik. Pora przywitać wschód słońca. Niemal z zamkniętymi oczami, pomiędzy latającymi nad głową nietoperzami idę na plażę. Czerwone słońce unosi się powoli do góry. Silny wiatr tworzy na jeziorze wysokie fale. To powód do powrotu rybaków na brzeg. Tematem dzisiejszego dnia będą ryby i targi rybne nad jeziorem Malawi.

Niedaleko kempingu znajduje się targ rybny, dokąd dopływają kolejne niewielkie łódki rybackie. Połowy nie są obfite. Rybaków na całym jeziorze jest tak dużo, że ryby nie nadążają się rozmnażać i dorastać do odpowiednich wielkości. Wędruję pomiędzy łódkami i suszącymi się sieciami. Nie wzbudzam wielkiego zainteresowania. Mam chęć kupić kilka ryb i poprosić kogoś o usmażenie ich na śniadanie, chociaż nie do końca wiem, czy to w ogóle ma szansę powodzenia.

Wschód słońca nad jeziorem Malawi
Wschód słońca nad jeziorem Malawi

Ryby i targi rybne nad jeziorem Malawi – zwiedzanie targu rybnego

Wkrótce na targ przychodzi Franciwell z kolegą. Oprowadzają mnie po targu. Pokazują różne rzeczy. Na pagórkach obok plaży stoją suszarki, na których powinny się suszyć ryby. Większość stoi pusta. Połów był za słaby. Zwykle na platformach suszy się niewielkie rybki zwane usipa, wielkością odpowiadające sardynkom. Pomimo, że suszarki wyglądają na niemal puste, suszących się ryb są tysiące, a może i setki tysięcy. Są po prostu malutkie. Za półtora dnia będą gotowe jako dodatki do potraw. Pięciolitrowe wiadro rybek, kupionych bezpośrednio od rybaka kosztuje od 3 do 5 tysięcy Kwacha, czyli około 10 dolarów.

Ryby i targi rybne nad jeziorem Malawi – mcheni, kampango i usipa

Na plaży można też kupić inne ryby. Większe. Na przykład te, które jadłem wczoraj – Mcheni, kosztują od 100 do 200 Kwacha za sztukę (około 0,5 dolara!). Zwykle do kupienia są 3-4 gatunki ryb. Pozostałe z kilkuset występujących w jeziorze Malawi występują rzadko albo po prostu ich się nie łowi.

Łodzie rybackie nad jeziorem Malawi
Łodzie rybackie nad jeziorem Malawi

Małe dzieci wyciągają spomiędzy sieci pojedyncze ryby. Mają na to przyzwolenie. Po całym poranku mają szansę na uzbierania całych misek malutkich usip.

Nawet nie zauważyłem, gdy minęły dwie godziny. Trudno w to uwierzyć, ale cały targ i miejsce gdzie suszą się ryby zostało sprzedane i wkrótce ma zniknąć. Nikt nie wziął pod uwagę tego, co zrobią setki rybaków, których jedynym źródłem utrzymania są codzienne połowy ryb. Przeniosą się? Przekwalifikują? Nie wierzę. Podobno w ich obronie stanęła właścicielka kempingu, na którym spaliśmy. To dobrze. Niech działa. Tylko, czy to coś pomoże.

Rybki usipa w Malawi
Rybki usipa w Malawi

Na dzisiejsze śniadanie nie da się niestety zamówić ryb z dzisiejszego połowu. Przy porannej kawie rozmawiam z Franciwellem o naszej współpracy i dalszej podróży. Jestem pod ogromnym wrażeniem jak solidnym, dokładnym, poważanym i uczciwym człowiekiem jest Franciwell. Miałem sporo szczęścia, że akurat jego poznałem i na jego pomoc się zdecydowałem. Gdyby wszyscy Malawijczycy byli tacy jak on, ten kraj daleko mógłby zajść. Uzgadniamy nasze oczekiwania. Chyba coś z tego będzie. Wymieniamy wiele pomysłów, które przyszły nam do głów, od importu trzciny cukrowej, przez kupno i dzierżawę ziemi pod kemping, aż po eksport malawijskich pamiątek. Robimy plan na moją dalszą podróż po Malawi. Wszystko układa się tak, że aż trudno w to uwierzyć.

Mua i Kungoni

W dalszej części dnia, w drodze na Przylądek Maclear zatrzymujemy się w miejscowości Mua, aby zajrzeć galerii Kungoni. Kupuję sporo wisiorków, masek i rzeźb. Za wszystko płacę około 100 USD. To o wiele taniej niż w innych krajach. Rzeźby i maski kosztują mniej niż jedzenie. Ale wiem, że dokładnie tyle dostają twórcy tych przedmiotów, a nie pośrednicy i handlarze. Co ciekawe – nawet na sam koniec sprzedawca notuje nazwiska osób, których przedmioty wybrałem, aby oddać im ich zarobek. Podoba mi się to miejsce, a i wybór jest ogromny.

Ryby nad jeziorem Malawi
Ryby nad jeziorem Malawi

Następny postój zaplanowaliśmy w kolejnej rybackiej wiosce. Tym razem można spróbować smażonych i wędzonych ryb. Są pyszne. Korzystając z okazji fotografuję krowią głowę wiezioną na taczkach na targ, siebie w salonie fryzjerskim i zakład krawiecki.

Aż w końcu docieramy na Przylądek Maclear. Franciwell zostawię mnie nad jeziorem, a sam wraca do Lilongwe. Zostaję sam. Początkowo nieco się nudzę. Przebywający tu Anglicy nie są zbyt chętni do rozmowy. Więc ostatecznie po prostu postanawiam nieco się polenić na plaży i zastanowić się, co będę robił jutro. A może popływam łódką? Jest tu czym się zachwycać. To podobno jedna z 10 najładniejszych plaż na świecie i jedyna taka plaża nad zbiornikiem słodkowodnym. Tak mówi jakiś tajemniczy ranking.

To, co nie ulega wątpliwości to fakt, że pobliski Park Narodowy Jeziora Malawi był pierwszym parkiem narodowym na świecie utworzonym na wodach zbiornika słodkowodnego. I rzeczywiście jest tu naprawdę jest ładnie.

Informacje praktyczne przed podróżą do Malawi

Przed podróżą do Malawi warto zerknąć na kilka wskazówek ułatwiających planowanie podróży do Afryki. Sprawdź, jak zaplanować podróż do Afryki, gdzie znaleźć tanie bilety oraz co spakować. Możesz również sprawdzić, informacje praktyczne dotyczące podróży do Malawi (stan na 2013 rok). A jeśli szukasz kontaktu do sprawdzonego biura, które zajmuje się organizacją safari albo trekkingu w Malawi, napisz po prostu do mnie – postaram się pomóc.

Zdjęcia i wspomnienia z podróży

W galerii znajdziesz zdjęcia z podróży do Malawi i Wszystkie odcinki relacji z podróży do Malawi można przeczytać na blogu z podróży do Malawi.

Pamiątki z Malawi – sklep afrykański z rzeźbami i maskami

Jeśli ciekawią Cię różne oryginalne przedmioty z drewna z Malawi – zajrzyj do mojego sklepu afrykańskiego. Znajdziesz w nim dużo interesujących masek, rzeźb i figurek wykonanych przez artystów z Malawi. Gorąco polecam!

Sklep Szczyty Afryki informacja pozioma

Album fotograficzny ze zdjęciami

Polecam też album fotograficzny „W drodze na najwyższe szczyty Afryki” (jestem jego autorem!) ze zdjęciami z Malawi. Oprócz zdjęć znajdziesz w nim również opowieści z podróży po Afryce oraz wspomnienia i ciekawostki z górskich wędrówek po Afryce. Oczywiście są w nim obszerne fragmenty poświęcone górom Zambii i Malawi. Polecam!

2 komentarze

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.